Od pewnego czasu walczymy z kuzynką, która ubzdurała sobie część domu po mojej babci. Nigdzie w papierach nic do niej nie należy, nic prawnie nie powinna dostać ale upiera się i zakłada nam wciąż jakieś sprawy i grozi. Ona zwyczajnie tłumaczy się więzią emocjonalną a wcale tak nie było - po prostu chce skorzystać z okazji. Planuję zwrócić się do kancelarii
https://snkancelaria.pl/ po pomoc w takim przypadku i jak to zrobić z takim podziałem majątku, czy ona w ogole może mieć jakieś prawa? czy te sprawy które planuje na nas zakładać mają w ogóle rację bytu? doradźcie coś